Dieta raw food przyszła do nas niedawno i nie ma jeszcze dużej rzeszy zwolenników. Jednak ci, którzy ją stosują twierdzą, że dodaje energii, usuwa toksyny z organizmu, odmładza. Po chwili zastanowienia trzeba przyznać, że taka dieta ma sens. W końcu tak jedliśmy jeszcze całkiem niedawno, bo kilka-kilkanaście tysięcy lat temu. Rozwój cywilizacji mocno zaburzył nasz naturalny sposób odżywiania, za co płacimy dzisiaj zdrowiem. Raw food opiera się na spożywaniu produktów nie poddawanych wcześniejszej obróbce termicznej, czyli surowych warzyw, owoców, roślin strączkowych, produktów suszonych, zbóż, czasem owoców morza, mleka, mięsa. Zwolennicy raw food twierdzą, że podczas gotowania, smażenia i pieczenia żywności traci ona cenne składniki odżywcze, witaminy oraz błonnik. Podczas podgrzewania powstaje w potrawach szkodliwy związek chemiczny- akrylamid, który jest dla organizmu wysoce toksyczny i niszczy nasze zdrowe komórki. Z tego powodu polecane jest zastąpienie zwykłej diety w ok. siedemdziesięciu procentach przez raw food. Nie można wprowadzać jej gwałtownie, ale stopniowo, zwłaszcza gdy organizm jest podtruty związkami toksycznymi, osłabiony, lub bardzo młody. Nie od dziś lekarze zalecają spożywanie dużych ilości surowych warzyw i owoców. Raw foodowcy idą jednak o krok dalej i do diety włączają: -orzechy, nasiona (surowe, suszone, nie prażone, czy smażone w panierkach. Dobry jest także olej lniany, masło migdałowe) -olej kokosowy -rośliny strączkowe (fasola, soczewica, cietrzewica- suszone, surowe) -ziarna zbóż -świeże soki warzywne, owocowe, woda źródlana -miód -przyprawy (papryka, kardamon, koperek, sos sojowy, ocet jabłkowy, cynamon) -surowe jajka, owoce morza, suszone mięso, surowe ryby -zioła (świeże lub suszone) Żywność zjada się w postaci niezmienionej, duszonej w soli, moczonej (w przypadku ziaren), suszonej na wolnym powietrzu, lub w postaci kiełków. Wszystkie potrawy w diecie surowej zjada się na zimno. Sceptycy uważają, że to wychładza organizm. Z tego powodu dietę zaleca się głównie mieszkańcom ciepłych rejonów, choć entuzjaści raw food nie zauważają u siebie drastycznych zmian w temperaturze ciała.